poniedziałek, 27 lutego 2017

Być jak Ewa Chodakowska/Do you want to be like Ewa Chodakowska?


Witajcie. Mój pierwszy długi post i wcale nie o stylizacji ;-) Chyba nigdy wam jeszcze nie mówiłam, choć może niektórzy już zauważyli, że jestem osobą bardzo empatyczną i wrażliwą na wszystko co dzieje się dookoła mnie. Interesują mnie mechanizmy społeczne, reakcje ludzkie i różnego typu zagadnienia z pogranicza psychologii i socjologii. Nieraz rozmyślam nad kwestiami, którymi przeciętny człowiek nie zawraca sobie głowy. Jestem szczególnie nadwrażliwa i uduchowiona i czasami lubię rozwijać tę sferę mojego umysłu. Cenię sobie rozwój osobisty i tak jak staram się pracować nad ciałem, emocjami czy psychiką i charakterem to również znajduję czas na ten aspekt lekko filozoficzny. Bardzo często oddaję się refleksjom na wszelakie tematy życiowe z którymi spotykam się w swoim życiu codziennym. Dla jednych bardziej dla innych pewnie mniej znaczące, ja jednak lubię przy każdym się zatrzymać i pomyśleć, przeanalizować, poszukać jakiś wniosków, jakiś prawd, jakiś lekcji na przyszłość… Pewnie dlatego wahałam się też by pójść na psychologię. Ale przejdźmy do sedna. Postanowiłam również tutaj od czasu do czasu skrobnąć coś do was i podzielić się moimi licznymi czasem dziwnymi przemyśleniami. Nie wiem jak często będą i nie wiem czy za każdym razem, ale wiem, że pisząc do was będę kierować się kreatywnością i autentycznością za każdym razem. Na początku chcę podkreślić, że będę przedstawiała tylko i wyłącznie WŁASNY punkt widzenia i WŁASNE zdanie a co za tym idzie - nikogo nie będę zmuszać by się ze mną zgadzał i popierał i tego samego wymagam również od was. Szanujmy się wzajemnie i nasze pewnie czasem i odmienne poglądy też. Myślę, że tego typu posty sprawią, że uda nam się wzajemnie bliżej poznać i podyskutować w komentarzach. Ja podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami i opiniami w różnych kwestiach a i mam nadzieję, że wy też wyrazicie swój punkt widzenia byle w kulturalny sposób.

Pierwszy temat jaki ostatnio wpadł mi do głowy to aktywny i zdrowy styl życia, który jest teraz bardzo pożądany i modny. Wraz z pojawieniem się w mediach Ewy Chodakowskiej – trenerki, rozpoczęła się moda na zdrowy, aktywny tryb życia, promujący pozytywne myślenie i wiarę we własne marzenia. I żeby nie było… ja się z tą panującą jakby nie było modą zgadzam w pełni! Mało tego uważam, że to co dokonała Ewa jest godne podziwu. Faktycznie podniosła Polki z kanap łącznie ze mną i dodała im wiary w siebie i we własne możliwości. Wykreowała wizerunek silnej, mądrej, pięknej, pewnej siebie, niezależnej kobiety z pasjami. I nagle wszystkie Polki zaczęły wierzyć, że jest to możliwe. Ale na Boga, dziewczyny! Zauważyłam, oprócz tego oczywiście pozytywnego aspektu, którym jest wielka mobilizacja kobiet do wszelakiego działania również drugi aspekt, który mnie zastanawia i martwi. Mianowicie, niektóre Polki tak bardzo poddały się Ewie Chodakowskiej, że zapomniały, że nigdy nią nie będą i nie uda im się zamienić z nią na życia. Przeglądając media, fora, konta społecznościowe czytam:  „chciałabym być jak Ewa Chodakowska”, „ale jej zazdroszczę”,  „ona to ma super życie”, „czemu ja tak nie mogę żyć?!”. No właśnie.. i tutaj zaczyna się cały problem. Dopóki fascynacja kimś jest budująca i mobilizująca wszystko jest OK, ale jeśli tak nie jest i zamienia się to w stany, które nas dołują i wywołują zazdrość... należy się porządnie zastanowić nad samym sobą i naszym tokiem myślenia. Ewa miała i ma bardzo dobrą wizję na to co chce przekazywać kobietom i w jaki sposób to robi, ale niektóre kobiety błędnie to interpretują. Ona nie chce byśmy były jak kopia doskonałości Chodakowskiej, ale abyśmy były najlepszym egzemplarzem siebie. Nas samych. W Internecie nieraz czytam: „ale ta Ewa ma super sylwetkę, super pracę, super związek, super życie… „ Dziewczyny!! Powiem tak.. jeśli jesteś dziewczyną niską o krótkich nogach nigdy choćby nie wiem co nie staniesz się wysoką z nogami do nieba. Nie będziesz miała dużego wzrosty i długich nóg jak Chodakowska więc nie możesz się do niej porównywać w taki sposób. Możesz za to poprzez solidne treningi doprowadzić te właśnie oto swoje krótkie nogi by były tak pięknie zgrabne, że będziesz z nich mega dumna mimo, że nie będą nigdy długie do nieba, a na niski wzrost zastosować trik w postaci szpilek albo butów na koturnach. I to na tyle czarów. To samo możesz zrobić z pośladkami, plecami czy ramionami. Wyćwiczyć je ale nie na wzór Chodakowskiej a swój własny, najlepszy. Pracuj nad swoimi niedoskonałościami, ćwicz je, doskonal, ulepszaj, ale nie pod kątem dorównania Chodakowskiej tylko aby mieć jeszcze lepszą sylwetkę niż miałaś wczoraj, miesiąc temu czy rok temu. Ja jestem mega zadowolona, że jest teraz taki szał na zdrowe, wyćwiczone, zdrowe ciało, bo dzięki temu też się wzięłam za siebie i zaczęłam aktywniej żyć, pracować nad sylwetką i dążyć dalej. I o to w tym chodzi- mobilizowanie, inspirowanie się i walka o piękniejszą siebie. Czytam kolejne stwierdzenie: „Ewa ma super pracę, robi to co kocha”. Tak. Ma super pracę, bo robi coś co kocha. Ale jak wiemy nie każdej z nas uda się pogodzić pasję tak by z niej wyżyć, zapłacić rachunki i czynsz. I pomimo, że kochasz malarstwo i jest twoją pasją ale z zawodu nie jesteś niestety malarką a księgową to mimo wszystko powinnaś się starać i wkładać w swój zawód sto procent serca i zaangażowania. Prawda jest taka, że nie tylko trenerki fitness znajdują satysfakcję w swojej pracy. Pielęgniarka, nauczycielka czy fryzjerka (...) też mogą być motywacją dla innych osób pod warunkiem, że będą inspirować swoją pracą nawet najzwyklejszą i będą się starać ulepszać w swojej profesji, wkładać całe serce. I to się liczy najbardziej. Rozwój i znajdowanie dobrych stron swojej pracy także. Jednak pamiętaj- życie masz tylko jedno! Jeśli faktycznie męczysz się w swojej pracy do tego stopnia, że twoje życie stało się dużo smutniejsze, głęboko się zastanów. Podobno każdy czas jest dobry na zmiany. I ja jestem zwolenniczką poglądów, że jeśli coś cię niszczy to należy się od tego odciąć. I nieważne czy chodzi o związek, przyjaźń czy pracę. I czasem zmiany, które wydają się niemożliwe i ciężkie z czasem okazują się najlepszymi decyzjami naszego życia więc zastanów się czy warto tkwić w czymś co nie przynosi ci radości i satysfakcji albo chociaż godnych zarobków na utrzymanie? Twoje życie i twój wybór. Nie możesz mieć pretensji do ludzi którzy robią to co lubią, bo ty też masz taką szansę. Musisz ją tylko wykorzystać i podjąć decyzję na co naprawdę stawiasz. Czy ryzykujesz i stawiasz na siebie czy wciąż patrzysz na życie innych z nutką żalu i zazdrości… Kolejna kwestia - bajkowy związek Ewy, jej idealna relacja z partnerem. Pewnie nie uwierzysz, że u Ciebie też może być super. Mało tego możesz mieć nawet związek lepszy od Ewy. Każda z nas zasługuje na super związek! I o tym pamiętaj. Trzeba tylko spojrzeć na niego z dystansem i odpowiedzieć sobie na dwa pytania: czy jestem z właściwym człowiekiem i czy mam siłę by każdego dnia pracować nad naszym uczuciem. Bardzo często jest tak, że z boku, facet naszej koleżanki, kuzynki, znajomej... wydaje się zabawniejszy, przystojniejszy, zaradniejszy, czulszy od naszego partnera. Po ciuchu zazdrościmy i zastanawiamy się czemu akurat nie nam przytrafiła się taka bajkowa relacja. Dlaczego nie możemy trafić na takiego księcia jak one? Dziewczyny powiem wam jedno: jeśli uważasz, że twój związek jest gorszy od związku koleżanki, znajomej czy Chodakowskiej to są dwie kwestie- albo jesteś z nieodpowiednim człowiekiem albo za mało wkładasz serca i zaangażowania w waszą relację. Nie zazdrośćmy innym miłości i skali ich uczucia. Każdy zasługuje na miłość. Jeśli mamy osobę przy której czujemy się kochani i która oddała nam serce to każdego dnia próbujmy czynić nasz związek lepszym niż wczoraj. Zaskakujmy się każdego dnia w różny sposób, wyrażajmy wobec się czułość, rozmawiajmy, spędzajmy czas, pielęgnujmy bliskość... Kochajmy się na milion sposobów – raz robiąc drobną niespodziankę innym razem poprzez głębszą rozmowę a jeszcze innym przez choćby wspólne milczenie we dwoje. Dlatego aby mieć szczęśliwy związek nie jest wam koniecznie od razu potrzebny brunet o ciemnych oczach pochodzenia greckiego, ale przede wszystkim prawdziwe uczucie i ciągła praca nad nim. I pamiętajcie, że idealne związki to wcale nie te bez kłótni, otoczone bukietami róż. Dlatego jeżeli macie swoich chłopaków, partnerów, mężów, krótkie i długoletnie związki w których przestałyście się starać i dawać z siebie więcej... od dzisiaj spójrzcie na to z innej strony i zacznijcie raz jeszcze z innym nastawieniem i przekonaniem. Nie róbcie kolejnej awantury o byle co ale przygotujcie dobrą kolację albo zaproponujcie coś miłego, coś co pozwoli wam zacieśnić waszą wieź. Duże rzeczy spajają ale małe rzeczy łączą, pamiętajcie. I ostatnia kwestia dotycząca Chodakowskiej do której chciałabym się odnieść - super, barwne życie Ewy, którego większości też jej zazdrości. To prawda, że na pewno ma kreatywniejszy plan dnia niż statystyczna Polka, która pracuje na etacie, prawie większość dnia spędza w biurze, kiedy wraca do domu musi zająć się domem i wychowaniem dzieci a kiedy chce wreszcie zająć się sobą nie ma już na to czasu ani siły. Mimo, że życiami się nie zamienimy musimy spojrzeć na swoje życie inaczej. Zacząć doszukiwać się drobnych rzeczy, które nas uszczęśliwiają. I tak jak było w kwestii ciała, umysłu, pracy i związków, ta sama zasada działa w ogólnym nastawieniu do życia. Więcej uśmiechu i pozytywnego myślenia nawet jeśli jest źle. Pozwól sobie na łzy i słabość dzień, dwa, cztery ale w piąty dzień wstawaj i walcz o swoje szczęście dalej. Jeśli nawet nie dzisiaj ani nawet w tym roku nie jest ci pisana podwyżka, dwutygodniowe wakacje na greckiej wyspie czy urodzinowy bukiet róż od męża nie załamuj się i nie uzależniaj od tego swoich negatywnych stanów. Sprawiaj sobie sama małe uciechy. Znam wiele przykładów jak można sobie samej zafundować trochę uśmiechu... ćwicz na świeżym powietrzu, ciesz się pierwszymi promieniami słońca, zrób koktajl owocowy, zacznij biegać, wybierz się na spacer, pomaluj paznokcie, poszukaj oferty wakacyjnej, wyjedź na weekend, przytul ukochanego, idź na basen, spędź czas z rodziną, kup świeże kwiaty do wazonu, przygotuj nową potrawę ... Mogłabym tak długo. Jest naprawdę wiele opcji byśmy poczuły radość. Często radość widzimy tylko w spełnieniu tych dużych marzeń i celów. Dlatego najlepiej zacznijmy czerpać radość z małych rzeczy. Sprawmy sobie małą przyjemność. Wiem, nie jest to pewnie wizja twojego ,barwnego, super życia ze snów" ale to jest już mały krok w tym kierunku. Każdy kto osiągnął sukces zaczynał od tych drobnostek. Szczęście tkwi właśnie w nich. Jeśli nie potrafisz cieszyć się z wycieczki w góry to wyjazd na Malediwy też nie przyniesie ci prawdziwej radości. Jeśli nie potrafisz docenić swojego faceta z Bradem Pittem też nie byłabyś szczęśliwa. Jeśli nie czujesz się wewnątrz dobrze sama ze sobą to zmiana wyglądu wcale ci w tym nie pomoże. Jeśli wciąż tylko wszystko i wszystkich krytykujesz a sama nic nie robisz ze swoim życiem nigdy nie ruszysz z miejsca. Jeśli nie myślisz pozytywnie to nigdy twój uśmiech nie będzie wyglądał szczerze. Bo liczy się przede wszystkim nasze nastawienie. Nawet jeśli jest bardzo ciężko i wszystko nie wychodzi to można upaść, zapłakać, ale później znowu trzeba wstać i próbować dalej. I to jest właśnie to co próbuje przekazać nam Ewa Chodkowska. Walcz o siebie i o swoje wewnętrzne szczęście a nie porównuj się z nią ani z nikim innym. Dlatego niech wszelka zazdrość jeśli was dotyka będzie pozytywna i mobilizująca was do działania i pracy nad sobą- nad swoim ciałem i umysłem, nad pasją i pracą, nad związkiem i tym samym nad całym życiem. Kończąc już te moje wypociny czekam na wasze zdanie w tym temacie. Napiszcie koniecznie co sądzicie o byciu fit w dzisiejszych czasach, ślepym podążaniu za trendami i o tym by przy tym wszystkim co się dzieje w około nie zatracić własnego ja? Dążenie do doskonałości jest dobre pod warunkiem, że mamy do tego dystans i pamiętamy, że podczas tej walki nie zawsze wygramy od razu.

Mam nadzieję, że oprócz moich stylizacji będę mogła również od czasu do czasu dodać tutaj jakiś dłuższy tekst z przesłaniem albo myślą przewodnią tak jak dzisiaj, który na dany moment będzie mi siedział w głowie a wam się to po prostu spodoba i podzielicie się swoją opinią w komentarzach. Pozdrawiam i do następnego! :)


Hi! I decided that I want to share with you my deeper reflections too.
I am a very empathetic and sensitive person. I have many thoughts, conclusions and observations.
Apart from nice photos I would like to write more often and deeper.
I want to start from love. First we have to love ourselves, our body, our psyche.
Next we have to find a satisfying job and have own passion.
Later we can create successful relationships and friendships.
It is important to have a lot of dreams and try to meet them.
Let's not look at others. Don't copy the other.
Let's be ourselves and let's go our own way of life.
We have one life and one chance to live it the way how you want so let's do it!
Kisses! See you soon!










dress - New Yorker
shawl - Sinsay
jacket - Bershka
bag - no name
boots - Deichmann